Nie podlega dyskusji, że Slipknot to aktualnie jeden z największych nu metalowych (a może i metalowych w ogóle) zespołów na świecie. W dodatku jest to kapela, która w swojej karierze sporo już doświadczyła, zarówno tych złych, jak i tych dobrych rzeczy. Śmierć basisty i założyciela zespołu, odejście innego z założycieli, ale też zdobycie Grammy (również wielu nominacji) czy niezapomniane koncerty – to tylko niektóre z nich. Ale mimo wszystkiego zespół nie schodził poniżej pewnego przyzwoitego poziomu muzycznego, czego dowiódł ostatnim albumem.
Powyższy koncert jest jednym z tych, które Slipknot zagrał w czasie trasy promującej „.5: The Gray Chapter”. Na trasie tej znalazł się też koncert w Łodzi w ramach Impact Festival, na którym miałem przyjemność być. I właśnie zamieszczony koncert z Rock Am Ring jest doskonałym odzwierciedleniem tego co działo się w Łodzi. Setlista bez zmian, nawet niektóre teksty Corey’a pomiędzy utworami są takie same. Jakość, przede wszystkim dźwięku, może pozostawia troszkę do życzenia, ale z odpowiednią głośnością można przyjemnie posłuchać i obejrzeć w HD.
Dla mnie osobiście to taka pamiątka po tym co działo się w Łodzi. A działo się wiele i dla mnie jest to niezapomniane przeżycie – było to dotychczas moje pierwsze i jedyne spotkanie ze Slipknot na żywo. Przy okazji był to też jeden z najbardziej elektryzujących i energetyzujących koncertów jakie widziałem. Od tamtego czasu zastanawiam się czy mojego (w niektórych kręgach klasycznego już) powiedzenia „najlepiej skakało się na Kornie” nie przemienić na „najlepiej skakało się na Slipknocie”. Ale dosyć pisania – zapraszam do oglądania, warto!