Tagrecenzja

Maze Of Sound – Sunray (2014)

Łódź staje się powoli polskim zagłębiem progresywnej muzyki. Oprócz formacji już rozpoznawalnych jak Coma (choć trudno dziś o tym zespole powiedzieć „progresywny”) czy Tune wywodzą się z tego miasta też takie formacje jak Leafless Tree, Tenebris czy Maze Of Sound. Czytaj więcej…

Cynic – Kindly Bent to Free Us (2014)

Powróciła legenda matematycznego, jazzującego metalu. Po przeszło 20 latach od założenia amerykańska formacja Cynic prezentuje swój trzeci album. Dopiero trzeci, ponieważ zespół doświadczył licznych perturbacji składu: oprócz stałych członków, czyli Paula Masvidala i Seana Reinerta przez grupę przewinęło się aż Czytaj więcej…

Soen – Tellurian (2014)

Minęły nieco ponad 2 lata od debiutanckiego krążka Soen, który odbił się mocnym echem wśród fanów progresywnego toolowego grania, a zespół już prezentuje swoje nowe dzieło – „Tellurian”. Formacja przemeblowała się nieco – grupę opuścił Steve DiGiorgio, który zasilił po Czytaj więcej…

Slipknot – .5: The Gray Chapter (2014)

„Wszelka nadzieja zniknęła” – takie przesłanie niósł ze sobą tytuł poprzedniego albumu Slipknot. Było coś proroczego w tym stwierdzeniu, ale na szczęście całkowicie się nie spełniło. Zespołem na przestrzeni sześciu lat dzielących tamten album od najnowszego wstrząsnęły perturbacje po jakich Czytaj więcej…

Opeth – Pale Communion (2014)

Wyobrażam sobie Mikaela Åkerfeldt’a siedzącego przy biurku i skrupulatnie coś notującego w zeszycie. Wyobrażam sobie go tak siedzącego dwa-trzy dni bez przerwy, potem odpoczywającego, choć wciąż z burzą myśli w głowie, a zaś znów powracającego do żmudnej roboty. I tak Czytaj więcej…

Laibach – Spectre (2014)

Po sześcioletniej przerwie powrócił legendarny słoweński zespół Laibach. Formacja ta to wciąż działająca ikona muzyki industrialnej. Kojarzona z politycznymi, religijnymi i ideologicznymi odniesieniami, które nierzadko bywały wyzywające czy szokujące. Grupa będąca częścią kolektywu Neue Slowenische Kunst, stworzonego przez lidera zespołu Czytaj więcej…

Prisma – You Name It (2012)

Sześć lat to w muzyce ogrom czasu. Niektóre zespoły jednak właśnie takie i dłuższe przerwy pomiędzy swoimi wydawnictwami praktykują. I może ma to faktycznie jakieś uzasadnienie niezwiązane z muzyką stricte (wiadomo, każdy z muzyków ma pewnie swoje zajęcia), ale dla Czytaj więcej…